Rowokół – pogańska góra
Góra Rowokół (115 m.n.p.m) leży jakby pomiędzy Rowami a Łebą. Góruje nad jeziorami Gardną i Łebsko. Nie bez racji wiec nasi przodkowie umieścili na niej swe miejsca kultu. Z podobnymi górami tego typu na Pomorzu łączy ją podobne położenie w bezpośredniej bliskości morza (od 9 do 6 km w linii prostej) oraz usytuowanie w pobliżu naturalnych portów, jakimi były niegdyś łączące się z morzem jeziora Gardno, Łebsko i Dołgie.
Dobrze widoczne od strony lądu i morza Góry były zatem od najdawniejszych czasów ważnymi punktami orientacyjnymi i topograficznymi dla żeglarzy i wędrowców.
Górę Rowokół charakteryzuje fakt, iż była w odległej przeszłości miejscem kultu pogańskiego Pomorskich Słowian. Do historii Rowokół przeszedł jednak przede wszystkim jako znane w całej średniowiecznej
Europie pielgrzymkowe miejsca kultu Maryjnego. Przez około 400 lat na jej szczycie znajdowało się sanktuarium poświęcone Najświętszej Maryi Pannie, za pośrednictwem której od XII do XVI w. chrześcijanie oddawali cześć swojemu Bogu.
Po wprowadzeniu reformacji, co na Pomorzu nastąpiło po 1534 r., świątynia została opuszczona, a z czasem rozebrana. Jej bogate niegdyś wyposażenie zniknęło bez śladu. Przez ponad 400 kolejnych lat Rowokół pozostawał w zapomnieniu. Kiedy w 1945 r. ta część Pomorza została przyłączona do Polski, góra znalazła się pod 44-letnim patronatem socjalistycznego państwa. Po dawnej świątyni pozostała jedynie, niejasna historia i skąpe materiały źródłowe.
Można by powiedzieć, że z punktu widzenia historii sztuki miejsce te właściwie nie istnieje. Nie dość, że nie zachowały się zabytkowe budowle ani ich wyposażenie; nie posiadamy nawet żadnej ryciny obrazującej ich wygląd (co wynika w dużej mierze z braku możliwości przeprowadzenia rzetelnych badań w watykańskich i niemieckich archiwach).
A jednak … po ponad 450 latach pozostawania w stanie „uśpienia” Góra „ożyła” i stała się na powrót miejscem często uczęszczanym. W święto Wielkiej Nocy odbywa się tam przedstawienie ukrzyżowania Chrystusa na które wierni zmierzają jak niegdyś średniowieczni pielgrzymi (więcej w książce O naśladowaniu Chrystusa).
Jest to jedno z wielu miejsc które naprawdę warto odwiedzić przebywając w okolicach Smołdzina. Wchodząc na Rowokół przy wejściu do Słowińskiego Parku Narodowego spotykamy podstawowe informacje o nim i zasadach przebywania na jego terenie.
Wspinamy się dość stromą ścieżką po wyznaczonym krętym szlaku aby osiągnąć szczyt tej „Świętej Góry Słowińców”.
Około 20-30 minutowy marsz daje odczuć że nie jest to mała górka. Na szczęście przygotowano miejsca do odpoczynku przed następnym etapem. Wejście na metalową wieżę widokową pozostaje już tylko czystą formalnością choć wąskie i strome schody także mogą niektórym sprawić pewne trudności. Ale to wszystko nic nie znaczy w porównaniu z widokiem jaki zobaczymy ze szczytu wieży.
Świat wygląda tu prawie jak mapa. Doskonale widać stąd jez. Gardno i jez. Łebsko. Widać Rowy i Łebę. Podobno przy dobrej pogodzie w nocy widać światła duńskiej wyspy Bornholm na Bałtyku.
U podnóża góry miejscowość Smołdzino – to maleńkie domki niczym zabawki dla dzieci. W oddali widać latarnię morską Czołpino. Teraz można już powoli zejść z wieży i spokojnym już nie męczącym marszem w dół Rowokołu podziwiać piękno chronionej przyrody. Wstęp na wieżę widokową Rowokół jest płatny i możliwy od 1 maja do 30 września w godzinach 9-21.
Wybierając się w godzinach wieczornych na wspomnianą wieżę radzę zaopatrzyć się w środek przeciwko komarom, gdyż te potrafią zepsuć nawet najprzyjemniejszą wycieczkę.